
Widać gdy Fredzio jest zmęczony bo chodząc coraz częściej kładzie się plackiem na ziemi. Poleży chwilę i dalej pędzi w swoich sprawach. Za którymś razem podniosłem Fredzia, położyłem na kolanach, rozgłaskałem i Fredziołek zasnął. Przyjemnie uczyć się z nim na kolanach. Kiedyś towarzyszył mi tylko kot śpiący na stole.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz