niedziela, 21 września 2008

Na grzyby

Dzisiaj było mokro, Fredzio się cały wymoczył, narył w mokrej ściółce i wybrudził mordkę, popróbował grzybów, potem w sklepie po spacerze wzbudzał sensację, wszyscy się w kolejce i kasjerki zachwycały Fredziem jak małym dzidziusiem. Na drzwiach do sklepu był przekreślony pies, weszliśmy po chwili namysłu bo nie było przekreślonej fretki.








Brak komentarzy: