sobota, 20 września 2008

Sprawy kotofretkowe

Kilka dni temu gdy Fredzio poszedł do swojej zabawki na sznurku przy której leżał kot o mały włos nie dostał od kota łapą w łeb. Zdążył zrobić unik. Fretki się jednak niczego nie boją i Fredzio wypalił błyskawiczny kontratak, czyli skok z próbą ugryzienia kota. Kot wykazał się też refleksem, strzelił w górę i w locie jeszcze uciekł do pokoju. Czasem dochodzi do bijatyk, ale tylko sporadycznie. Zwierzęta nie wykazują agresji w stosunku do siebie. I dobrze, bo tego by jeszcze brakowało.



Brak komentarzy: